Dawno nie spędzałam wieczora tak jak teraz to robię. W całym domu jest ciemno i jedynym źródłem światła jest mój komputer. Właśnie w taki sp...

19 Comments
Dawno nie spędzałam wieczora tak jak teraz to robię. W całym domu jest ciemno i jedynym źródłem światła jest mój komputer. Właśnie w taki sposób najbardziej dociera do mnie wszystko. Cała ta samotność w gronie ludzi, brak planu awaryjnego, ciągły zawód. Myślami uciekam bardzo daleko poza ten mały, zielony pokój. Tyle rzeczy chciałabym w życiu osiągnąć ale nurtuje mnie to, że są one takie czasochłonne. Mam czas ale nie chce się nim dzielić. Mam wiele czasu ale wciąż mi go za dnia brakuje. Siedzę sama i choć mam na kogo liczyć takie ciemne wieczory sprawiają, że czuje się jakbym tylko ja tu istniała. Jestem do głębi dobita tym, ile mi uciekło między palcami. Pragnę nauczyć się nie rezygnować. Pragnę więcej wieczorów jak ten dzisiejszy. Lubie gdy ciszę przerywa mi tylko szmer laptopa lub oddech śpiących domowników. Cisza jest potrzebna każdemu, choć ja siebie wynoszę na pierwsze miejsce w tej potrzebie. Nie potrafię sobie wyobrazić aby jakiekolwiek natchnienie przyszło gdzieś poza tym moim sacrum. W słowniku synonimów cisza ma jedynie bardzo negatywne odmiany. A dla mnie jest  czymś więcej niż stanem rzeczy. Jest bezpieczną przystanią, w której mogę w końcu pomyśleć. Szukałam inspiracji w różnych źródłach ale nic nie było tak efektowne jak ten wieczór. Myślałam by obejrzeć dziś serial, bo rzadko mam wolne popołudnia, ale ciesze się, że nie złamałam tej powłoki panującej nad moim pokojem. Wszystko wzbudza we mnie drżenie. Nie jest to lęk, bo rzadko się boję rzeczy materialnych. Boję się raczej tego, co nigdy mnie nie spotka. Tego co być może ( a nie musi) za 10 lat. Boję się gdy nie wiem jak coś się rozwiążę następnego dnia. Wiem, że tego nie widać, ale boje się nie mieć pewności.  Jedyne czego teraz pragnę to zapanować nad tym, co nas wszystkich zabija. Nad czasem. Obiecuje, że dokonam tego. Obiecuje sama sobie. A takich obietnic się nigdy nie powinno łamać.
Zmykam  już spać bo jutro czeka mnie bardzo aktywny dzień, choć dzisiejszy też taki był.
Dobranoc.






You may also like

19 komentarzy:

  1. Nad czasem żeby zapanować to ha muszę mieć dobry plan np. Dnia.
    I tak nie wszystko mi się uda. Np.apteka jest zamknięta.
    A na plany za 10 lat. Ooo kochana dom, drzewo, może córka XD Spełnić się jako kobieta , rozwinąć bloga.
    Tekst prosto z duszy a zdjęcia urzekające :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, piękny tekst! Czasem czuję strach i niepewność tego co będzie ale staram się nie zatracać w tym i nie martwić rzeczami, na które nie mam aż takiego wpływu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skup sie wpierw nad swoja kariera zawodowa, a wszystko inne przyjdzie samo. Decyduj o swoim losie i nie pozwol by ktos kazal Ci co masz zrobic ze soba. Nie boj sie ryzykowac a jak upadniesz to wstan i sie nie poddawaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pieknie to napisałaś. Nie warto martwić sie na zapas. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczególnie nocą napadają człowieka takie przemyślenia. Dobrze jest mieć chwilę i zastanowić się nad sobą. Życie w ciągłym biegu coś nam zabiera.
    Ps: piękne zdjęcia!

    Pozdrawiam
    Zuzanna (https://suzvintage.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  6. Noc jest magiczna jeśli chodzi o strachy i lęki, wtedy wydają się one nadzwyczaj duże i napędzają tą machinę zmartwień, znam to niestety. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny tekst, piękne zdjęcia, piękna sukienka! <3 Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Noc jest niezwykłym czasem. Może przynosić spokój, bądź wręcz odwrotnie niepokój. Nocne przemyślenia zdarzają mi się czasami. I tak naprawdę to je lubię. W ciszy dobrze się myśli, a nawet znajduje odpowiedzi na pytania. A czy warto się martwić na zapas? Zapewne nie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mam ostatnio takie rozterki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię czasem zarwać noc dla spędzenia kilku takich chwil ze sobą sam na sam. Wtedy jakoś tak przychylniej patrzę na siebie, łatwiej mi znaleźć rozwiązanie niektórych problemów. Trudność pojawia się za dnia, gdy trzeba plan wcielić w życie i zapanować nad szybko uciekającym czasem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny i dojrzały tekst oraz opowiedzenie tego co się czuje. Wiele lat byłam samotna pomimo znajomych, teraz w moim życiu pojawił się ktoś dla kogo chce to zmienić. Samotność nie musi być zła czy straszna. A czas wystarczy rozsądnie rozdzielić i być konsekwentnym w tym co się zaplanuje i chce zrobić inaczej myśli, marzenia, plany pozostają w naszej głowie. Trzeba zrobić pierwszy krok, usiąść, napisać, kliknąć a potem samo się tworzy. Tak też się stało z moją powieścią. Z małego opowiadania stało się powieścią, potem blogiem a potem powstała strona i zawsze znajduje się na to czas, nawet jak wydaje się że nie ma albo za szybko ucieka. Spędziłam długie godziny na ciężkiej pracy umysłowej ale w tym czasie byłam najszczesliwsza i nigdy już nie byłam samotna. Po prostu miałam swój cel a potem znalazł się ktoś kto mnie motywuje pomimo zaliczania upadków, kłopotów, braku weny twórczej.
    Pozdrawiam,
    Krakowska Wiedźma ��

    OdpowiedzUsuń
  12. Strach i lęki w nocy to coś co wydaje nam się o stokroć większe niż w dzień. Dobrze, że tak się zastanowiłaś. Pięknie to wszystko napisałaś :) Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Warto celebrować każdą wolną chwilę, zwłaszcza kiedy żyjemy w ciągłym biegu :)
    Też czasami lubię posiedzieć w ciszy by odzyskać równowagę po męczącym niekiedy dniu.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie bezcenne są takie wieczory, w które nie muszę nic robić. To jest mój czas, to jest odpoczynek jak żaden inny. Pięknie napisane ♥
    Te zdjęcia są tak profesjonalne *.* Super!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny tekst a zdjęcia przeurocze. Uwielbiam wieczory, kiedy nie muszę nic robić. biorę wtedy do ręki książkę i czytając wypoczywam.

    OdpowiedzUsuń

*Dziękuje za każdy komentarz!