19:12
To sum up
11 Comments
Jako, że na naszych ścianach wiszą już kalendarze z 2017 rokiem, a ja nadal nie mogę wyjść z podziwu, jak szybko zleciał uprzedni rok, postanowiłam zrobić, tu na blogu, małe podsumowanie. Ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, czy ten rok zaliczyć do dobrych czy złych. Mam masę cudownych wspomnieć, lecz także wiele porażek i rozczarowań.
Wielkim sukcesem jest dla mnie to, że blog zaczął się prężniej rozwijać. Prowadzę go prawie 4 lata i jest on moją dumą i pasją, którą chce kontynuować.
Ubiegłe miesiące niosą ze sobą wiele uśmiechu, radości, płaczu, zmęczenia i tęsknoty. Uświadomiłam sobie, że nie każdy, za kogo mogłabym ręczyć jest fair w stosunku do mnie. Od dawna wiedziałam, że wkoło jest wiele fałszu, jednak to była, do czasu, poboczna dla mnie sprawa.
Mimo wszystko poznałam wiele wspaniałych osób, spędziłam fajny czas nad jeziorami i morzem. Jestem mega wdzięczna mojej przyjaciółce, Ali, za spędzenie tylko, albo aż 2 dni razem w Gdańsku, bo, mimo że pogoda nie do końca sprzyjała i był to krótki czas, naprawdę dobrze go wspominam.
Zrozumiałam też, że aby znaleźć zrozumienie i poparcie wcale nie muszę szukać daleko, bo jedno z nich mieszka niecałe 50 metrów ode mnie. Dziękuje Ci młodsza za wszystkie spacery z naszymi psami, za spędzanie dłuugich wieczorów razem, za nocowanie na działce i te wszystkie obejrzane horrory. Ale przede wszystkim za rozmowę.
W ubiegłym roku skończyłam 18 lat, czyli stałam się w pełni prawną osobą. Co dla mnie bardzo ważne, zdałam na prawo jazdy, czyli osiągnęłam moje największe postanowienie. Miałam kilkunastotygodniową przygodę z ćwiczeniami i zdecydowanie muszę do tego wrócić, bo nie mogę się napatrzeć na zdjęcia mojego brzucha, a tego jak wygląda teraz.
Przede mną kolejny rok wielkich wyzwań, jeszcze większych zmian, bo nachodzi studniówka, zaraz po niej matura i studia. To będzie naprawdę przełomowy rok i, mimo że nie zaczął się zbyt dobrze to mam bardzo pozytywne nastawienie i wiele nadziei, co do niego. Prawa jest taka, że to my sprawiamy, czy nasz rok jest dobry czy zły, wyłączając przypadki losowe, których nie da się uniknąć.
W ubiegłym roku skończyłam 18 lat, czyli stałam się w pełni prawną osobą. Co dla mnie bardzo ważne, zdałam na prawo jazdy, czyli osiągnęłam moje największe postanowienie. Miałam kilkunastotygodniową przygodę z ćwiczeniami i zdecydowanie muszę do tego wrócić, bo nie mogę się napatrzeć na zdjęcia mojego brzucha, a tego jak wygląda teraz.
Przede mną kolejny rok wielkich wyzwań, jeszcze większych zmian, bo nachodzi studniówka, zaraz po niej matura i studia. To będzie naprawdę przełomowy rok i, mimo że nie zaczął się zbyt dobrze to mam bardzo pozytywne nastawienie i wiele nadziei, co do niego. Prawa jest taka, że to my sprawiamy, czy nasz rok jest dobry czy zły, wyłączając przypadki losowe, których nie da się uniknąć.
Płaszczy SammyDress
Torebka SammyDress
Sweterek Vinted
Buty No name
Spodnie Stradivarius
Top Rosegal
Chusta Rosegal
Świetne zdjęcia, zgaduję że robione w Toruniu :) Mam nadzieję że ten rok będzie o wiele lepszy niż 2016, czekam na studniówkowy post :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne podsumowanie, mam podobne odczucia względem minionego roku co ty i tez nie moge sie nadziwic jak szybko minął!
OdpowiedzUsuńhttp://dalenadaily.com
Chyba już gdzieś widziałam podobne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam xx
Super zdjęcia, tylko gdzieś już takie widziałam.
OdpowiedzUsuńTo prawda, sami kreujemy naszą przyszłość, nawet najmniejszymi czynami, działaniami, choć tak często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.. Trzymam kciuki za ten rok!
OdpowiedzUsuńnathvalie
Zazdroszczę prawa jazdy! Ja sama chciałabym je już mieć, ale z drugiej strony nie chcę mieć jeszcze 18 lat... to skomplikowane. Ja mam nadzieję, że mój 2017 minie dobrze, postaram się zrobić wszystko żeby był jak najlepszy :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękny masz płaszczyk kochana ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam do nas :*
www.gabrysioweetestowaniee.blogspot.com
Cudna stylizacja, a torebka mega! ;)
OdpowiedzUsuńZeszły rok zleciał szybko, mam wrażenie, że ten zleci jeszcze szybciej.
OdpowiedzUsuńJa jestem zdania, im mniej przyjaciół tym lepiej, mniej ale takich szczerych i prawdziwych.
Świetne zdjęcia ! Wygladasz mega :))
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój sweter, super zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń