17:49
What is wrong with you?
28 Comments
Przyjdź do mnie a powiem Ci co jest z Tobą nie tak. Powiem na głos wszystkie Twoje wady i słabości. Upokorzę Cię do granic możliwości tylko po to by...podać Ci rękę i pomóc wstać. Czy nie właśnie tego Ci potrzeba? Wytłamszenia na wierzch wszystkich demonów, które są w Tobie. Myślę, że to jedyna droga do samoakceptacji. Stanąć twarzą w twarz z każdym lękiem i kompleksem z osobna. Zabić ten bezczelny głos, który mówi Ci w głowie, że nie możesz.
To nie jest żaden wpis motywacyjny, nienawidzę takich. To bardziej porada, a może historia z mojego życia pod tytułem 'w jaki sposób wzięłam życie w swoje ręce'. Nigdy nie czerpałam niesamowitej mocy z cudownych cytatów. Czerpałam ją z każdego upadku. A było ich mnóstwo. Wiele mentalnych blizn w psychice tworzy piękny obraz. Obraz mojej siły i historii.
Tworzę tym wpisem kreacje niezwykle silnej, młodej kobiety, którą nie jestem. Nadal mam chwile zwątpienia.Nazwałabym to nawet tygodniami zwątpień. Nie da się osiągnąć wiecznego szczęścia. Los jest na tyle przekorny, że uderzy Cię w twarz w najmniej spodziewanych momencie. Znasz takie określenie cisza przed burzą? Nie nazwałabym tego lepiej. Sztuką jest potrafić wstać po najcięższym upadku. Ja czasami wstawałam bardzo długo, bez sił i z mnóstwem wątpliwości. Ale skoro życie i tak jest śmiertelną chorobą to po co umierać na szlaku, skoro można na szczycie? Chyba nic tak nie motywuje jak wizja zwycięstwa. No i oczywiście te wszystkie zazdrosne spojrzenia. Możecie mówić co chcecie, jednak ja wiem, że ludzie mają w naturę wpisaną chęć bycia lepszym od kogoś, nawet jeżeli tym kimś jesteśmy my sami. Nikt nie jest doskonały? Otóż ktoś musi być. Ktoś musi wyznaczyć drogę, którą mamy iść. Ale kto?
Nigdy nie stawiałam sobie osób trzecich jako mój ideał. Nie wykreowałam sobie samej siebie w wizji przyszłości. Aczkolwiek zawsze przejmuje się tym co ma być za pare lat. Czymś co sie nigdy nie wydarzy. Chciałabym umieć kontrolować martwienie się o absurdalne rzeczy.
Ostatnio nie mam w ogóle weny na wpisy, dlatego zasypuje Was recenzjami kosmetyków. Potrzebuje przerwy, ale nie chce zawieszać bloga. Mam nadzieje, że nowy typ postów przypada Wam do gustu, a ja z moim lifestylem jedziemy na urlop. Lecimy zapomnieć o wszystkim, usunąć cały stres z organizmu, zarobić dużo pieniędzy i zregenerować siły bym mogła nadal wypowiadać się na tematy dla wszystkich bliskie.
Macie jakieś poglądy, które chcielibyście bym poruszyła na blogu? Piszcie śmiało w komentarzach lub wiadomościach prywatnych. Muszę zrobić sobie plan na życie na najbliższe 3 miesiące a później damy czadu! Z góry zapraszam na serie wpisów z kosmetykami marki Eveline.
See you later.
Zdjęcia czekały ponad 2 miesiące, ale w końcu mogę je tu dodać!
To nie jest żaden wpis motywacyjny, nienawidzę takich. To bardziej porada, a może historia z mojego życia pod tytułem 'w jaki sposób wzięłam życie w swoje ręce'. Nigdy nie czerpałam niesamowitej mocy z cudownych cytatów. Czerpałam ją z każdego upadku. A było ich mnóstwo. Wiele mentalnych blizn w psychice tworzy piękny obraz. Obraz mojej siły i historii.
Tworzę tym wpisem kreacje niezwykle silnej, młodej kobiety, którą nie jestem. Nadal mam chwile zwątpienia.Nazwałabym to nawet tygodniami zwątpień. Nie da się osiągnąć wiecznego szczęścia. Los jest na tyle przekorny, że uderzy Cię w twarz w najmniej spodziewanych momencie. Znasz takie określenie cisza przed burzą? Nie nazwałabym tego lepiej. Sztuką jest potrafić wstać po najcięższym upadku. Ja czasami wstawałam bardzo długo, bez sił i z mnóstwem wątpliwości. Ale skoro życie i tak jest śmiertelną chorobą to po co umierać na szlaku, skoro można na szczycie? Chyba nic tak nie motywuje jak wizja zwycięstwa. No i oczywiście te wszystkie zazdrosne spojrzenia. Możecie mówić co chcecie, jednak ja wiem, że ludzie mają w naturę wpisaną chęć bycia lepszym od kogoś, nawet jeżeli tym kimś jesteśmy my sami. Nikt nie jest doskonały? Otóż ktoś musi być. Ktoś musi wyznaczyć drogę, którą mamy iść. Ale kto?
Nigdy nie stawiałam sobie osób trzecich jako mój ideał. Nie wykreowałam sobie samej siebie w wizji przyszłości. Aczkolwiek zawsze przejmuje się tym co ma być za pare lat. Czymś co sie nigdy nie wydarzy. Chciałabym umieć kontrolować martwienie się o absurdalne rzeczy.
Ostatnio nie mam w ogóle weny na wpisy, dlatego zasypuje Was recenzjami kosmetyków. Potrzebuje przerwy, ale nie chce zawieszać bloga. Mam nadzieje, że nowy typ postów przypada Wam do gustu, a ja z moim lifestylem jedziemy na urlop. Lecimy zapomnieć o wszystkim, usunąć cały stres z organizmu, zarobić dużo pieniędzy i zregenerować siły bym mogła nadal wypowiadać się na tematy dla wszystkich bliskie.
Macie jakieś poglądy, które chcielibyście bym poruszyła na blogu? Piszcie śmiało w komentarzach lub wiadomościach prywatnych. Muszę zrobić sobie plan na życie na najbliższe 3 miesiące a później damy czadu! Z góry zapraszam na serie wpisów z kosmetykami marki Eveline.
See you later.
Zdjęcia czekały ponad 2 miesiące, ale w końcu mogę je tu dodać!
Koszula- Next
Serdecznie dziękuje Agacie za zdjęcia! Jej bloga znajdziecie tu natomiast fanpage tutaj
Czasem kryzysy się zdarzają...po prostu warto odsapnąć i wyluzować. Blog ma być pasją i przyjemnością! Nie przymusem :)
OdpowiedzUsuńAle śłicznie wyglądasz :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Piękna stylizacja w bardzo luksusowym kolorze
OdpowiedzUsuńObserwuję, miło mi będzie jak wrócisz :)
-------------------------
http://fashionelja.pl
Własnie to chyba to, że doświadczenia i wnioski z własnych słabości czynią nas silniejszymi od dnia wczorajszego.
OdpowiedzUsuńswietne zdjecia.
obserwuje
Świetna stylizacja :) super fotki ! Kolory ! 🤘🏾💚
OdpowiedzUsuńUrocza stylizacja, masz ładną figurę.
OdpowiedzUsuńŚliczna stylizacja! A od bloga czasami trzeba odsapnąć przerwa to nic złego, ale wracaj szybko :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz świetnie! Uwielbiam połaczenie spódnic ze sportowymi butami! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńŚliczna stylizacja. Koszula mnie oczarowała :)
OdpowiedzUsuńGenialna stylizacja, super spódnica!
OdpowiedzUsuńPiękne stylizacje i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja. Zdjęcia super 😍
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładną figurę. Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, lepiej bym tego nie ujęła :)
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć, wyglądasz bombowo!
Pozdrawiam, Agnieszka.
Ramoneska jest z zaful ? dawno ją kupowałaś kochana ? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow jak cudownie wyglądasz, przepiękna stylizacja!
OdpowiedzUsuńKryzysy zdarzają się każdemu. Odpocznij :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ostatnio jakieś chwile zwątpienia. Musimy to przetrwać.
OdpowiedzUsuńP.S. też mam te Reeboki, pasują dosłownie do wszystkiego !
Przestań. Wena wróci w najmniej spodziewanym momencie. Najpewniej podczas relaxu na wakacjach.
OdpowiedzUsuńSpódniczki uwielbiam i jak kiedyś wyzbędę się bardziej tremy to może sama zrobię taaką piękną sesję.
Sama również wiele razy upadłam, obecnie też znajduję się w mentalnym dole, ale zawsze staram się wstać. Czasami, tak jak mówisz, zajmuje to krócej, a czasami potrzeba więcej czasu.
OdpowiedzUsuńTy jesteś po prostu... piękna! W całej swojej duszy i ciele! Każdy upada, ale po to, by się podnieść i stać się silniejszym! :)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba dać sobie odpocząć, poukładać różne sprawy bądź oderwać się od codziennośći. Często to pomaga. Bardzo fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAle laseczka z Ciebie ;) Super stylizacja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://www.blogtesterski.pl/
Czasem przerwa i odpoczynek jest wskazany na regeneracje :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i ciekawe miejsca na sesje to nad wodą, ślicznie wyglądasz :)
Ramoneska cudna idealna na jesien. Super stylizacje fajne zdjecia.
OdpowiedzUsuńpiszesz bardzo gładko i zrozumiale :)
OdpowiedzUsuńśliczna stylizacja <3
pozdrawiam
Przepiękne zdjęcia i wspaniały tekst. :) Kiedyś byłam w stanie częściej pisać na blogu co myślę, ale ostatnimi czasy trochę się we mnie zmieniło i brakuje mi już dawnej pewności siebie. Mam nadzieję, że za niedługo wrócę na tyle silna, że uda mi się ponownie pisać bardziej inspirujące posty, chociaż kosmetyczne posty również uwielbiam pisać jak i czytać. :)
OdpowiedzUsuńSkórzane kurtki kupuj w zara, mango, ochnik, diesel.
OdpowiedzUsuń